Od 1 stycznia 2021 r., po zakończeniu okresu przejściowego dotyczącego Brexit’u, Zjednoczone Królestwo będzie miało pełną granicę zewnętrzną. Oznacza to, że wprowadzone zostaną kontrole przepływu towarów między Wielką Brytanią a UE.

Koniec okresu przejściowego oznacza, że wymiana handlowa będzie się odbywała na zasadach dotyczących krajów trzecich. Rząd Zjednoczonego Królestwa podjął decyzję o wprowadzeniu nowych kontroli granicznych w trzech etapach do dnia 1 lipca 2021 r. Proszę zwrócić uwagę, że model, który wszyscy importerzy i eksporterzy będą musieli stosować od stycznia 2021 r., a także dodatkowe wymogi dotyczące konkretnych produktów, takich jak żywe zwierzęta, rośliny, produkty pochodzenia zwierzęcego i żywność wysokiego ryzyka niepochodząca od zwierząt, zostanie wdrożony 1 stycznia bez względu na wynik bieżących negocjacji handlowych między UE a Wielką Brytanią. Co ważne, negocjacje te nadal trwają, dlatego nie wszystkie rozwiązania i zasady są już znane.

Wielka Brytania to nasz drugi partner handlowy po Niemczech. W okrasie styczeń – lipiec wartość eksportu polskich produktów rolno-spożywczych osiągnęła poziom 1,9 mld euro co oznacza wzrost o 6 procent w stosunku do analogicznego okresu roku ubiegłego, i to pomimo trudności spowodowanych pandemią.

W dniu 23 listopada odbyła się konferencja poświęcona zasadom handlu z Wielką Brytanią. Główny lekarz weterynarii Bogdan Konopka zwrócił uwagę, że zmieniają się zasady wymiany handlowej produktami pochodzenia zwierzęcego. – Zmiany nie wejdą od razu, ale będą wprowadzane stopniowo przez 6 miesięcy, do lipca 2021 roku, ale już od 1 kwietnia 2021 r. będą obowiązywały świadectwa weterynaryjne – poinformował szef inspekcji weterynaryjnej. Zwrócił jednocześnie uwagę na zmianę zasad dotyczącą zwierząt towarzyszących i prosił o śledzenie zmian w tym zakresie na stronie Głównego Inspektoratu Weterynarii. Zmiany dotyczą również wymiany handlowej produktami pochodzenia roślinnego o czym poinformował główny inspektor ochrony roślin i nasiennictwa Andrzej Chodkowski. – W zakresie obrotu produktami pochodzenia roślinnego zmiany będą również wprowadzane stopniowo, w tym od 1 kwietnia będą już pobierane opłaty – powiedział główny inspektor Andrzej Chodkowski. Poinformował ponadto, że po 1 kwietnia 2021 roku większość owoców i warzyw będzie musiał posiadać świadectwa fitosanitarne, a od lipca dotyczyć to będzie większości produktów pochodzenia roślinnego. Główny inspektor jakości handlowej artykułów rolno-spożywczych Andrzej Romaniuk podkreślił, że importowane produkty, które będą ujęte w wykazie znajdującym się w rozporządzeniu Ministra będą podlegały obowiązkowej kontroli jakości handlowej. – Importer będzie składał wniosek do właściwego inspektoratu wojewódzkiego wniosek o kontrolę jakości handlowej i po pozytywnym jej wyniku otrzyma decyzję o dopuszczeniu produktu do obrotu – powiedział inspektor Andrzej Romaniuk.

Poinformował ponadto, że obrót produktami ekologicznymi będzie się odbywał bez zmian do końca 2021 roku, natomiast produkty posiadające unijne oznakowanie geograficzne nie będą już miały ochrony unijnej. Przedstawiciel Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa Paweł Wyszyński przypomniał, że rolą reprezentowanej przez niego instytucji jest wydawanie pozwoleń na przywóz i wywóz produktów rolno-spożywczych. – Musimy pamiętać, że w nowej rzeczywistości konieczne będzie dokonywanie czynności celnych – podkreślił.

Polski Instytut Ekonomiczny podał, dyby Wielka Brytania przyjęła taryfę celną w aktualnie proponowanym kształcie, to przy zachowaniu obecnej struktury towarowej średnia ważona stawka celna w przywozie polskich towarów do tego kraju mogłaby wzrosnąć z 0 proc. do 7,3 proc. W grupie produktów rolno-spożywczych mogłaby nawet wynieść 25 proc., a najwyższe cło obowiązywałoby w przywozie wyrobów tytoniowych, produktów mleczarskich, mięsa i przetworów z mięsa – wskazali analitycy w najnowszym wydaniu Tygodnika Gospodarczego PIE. Analitycy zwrócili uwagę, że wzrost cen wywołany przywróceniem ceł przyczyniłby się do spadku popytu na polskie towary oferowane na rynku brytyjskim. Oznaczałoby to zmniejszenie polskiego eksportu do Wielkiej Brytanii o 1 mld 567 mln euro, tj. o 11 proc., przyjmując 2019 rok za bazowy – wyliczyło PIE. Najbardziej negatywne skutki twardego brexitu odczuliby producenci żywności – ich sprzedaż na rynku brytyjskim zmalałaby o 1 mld 55 mln euro, czyli o 37,5 proc. – wskazali analitycy. Stosunkowo duże straty ponieśliby także producenci wyrobów przemysłu motoryzacyjnego (spadek eksportu o 178 mln euro), maszyn i urządzeń (o 154 mln euro) oraz tworzyw sztucznych (o 42 mln euro).

Twardy brexit oznaczałby też przywrócenie ceł w przywozie z Wielkiej Brytanii do UE. „Przy zachowaniu obecnej struktury towarowej, średnia ważona stawka celna w imporcie Polski z tego kraju mogłaby wzrosnąć do 4,8 proc., w tym dla produktów rolno-spożywczych – do 13,6 proc.” – wskazali. Wzrost cen importowanych towarów spowodowałby spadek importu z Wielkiej Brytanii o 392 mln euro, czyli o 7,3 proc. Najbardziej zmniejszyłby się import produktów rolno-spożywczych (o 127 mln euro), wyrobów przemysłu motoryzacyjnego (spadek o 100 mln euro), tworzyw sztucznych (o 33 mln euro) oraz maszyn i urządzeń (o 25 mln euro).

Wiele zależy od ostatecznego wyniku negocjacji, ale jak podał PAP, główny negocjator Unii Europejskiej ds. brexitu Michel Barnier poinformował, że w rozmowach UE z Wielką Brytanią ws. umowy po brexicie utrzymują się „zasadnicze rozbieżności”, ale obie strony mocno pracują nad osiągnięciem porozumienia. Punktami spornymi niezmiennie są rybołówstwo, zasady konkurencji i sposób rozstrzygania przyszłych sporów. Brak porozumienia przed 31 grudnia 2020 roku, kiedy skończy się okres przejściowy po brexicie, oznacza, że od przyszłego roku handel między Wielką Brytanią a UE będzie odbywał się na ogólnych zasadach Światowej Organizacji Handlu (WTO), czyli będą mogły być stosowane cła, kwoty ilościowe i inne bariery.