Trudna sytuacja gospodarcza wywołana pandemią COVID-19 sprawia, że coraz więcej polskich firm szuka rynków zbytu dla swoich produktów i usług za granicą. Sprzedaż zagraniczna to naturalna szansa, ale czasami również zagrożenie. Dlatego ważne jest sprawdzenie, co można zrobić, żeby zminimalizować zagrożenia.
Przykładowo, w trakcie pandemii COVID-19 w Rosji znacząco wzrosła liczba stron podszywających się pod znane serwisy, umożliwiające zamawianie posiłków lub zakup sprzętów elektronicznych, takie jak Delivery Club czy Yandex.Food – poinformowali rosyjscy eksperci ds. cyberbezpieczeństwa. Jak ujawnili rosyjscy eksperci do spraw cyberbezpieczeństwa, podczas pandemii COVID-19 w Rosji wzrosła liczba fałszywych platform online, podszywających się zwłaszcza pod znane serwisy zakupowe. I tak, w ciągu ostatnich czterech miesięcy na rynku pojawiło się 56 klonów serwisu Delivery Club, specjalizującego się w zamówieniach jedzenia online, oraz przynajmniej 30 kopii platformy Yandex.Food. Eksperci ujawnili też witryny podszywające się pod oficjalny sklep Samsunga oraz wirtualny hipermarket z elektroniką Citilink.
Jak przyznają cytowani przez PAP specjaliści, fałszywe serwisy do złudzenia przypominają oryginalne witryny i podobnie jak one zawierają np. rozbudowane katalogi produktów czy, w przypadku usług gastronomicznych, pełne listy restauracji, umożliwiają wprowadzenie danych, w tym adresu użytkownika, oraz dokonanie płatności online z użyciem kart płatniczych. Co więcej w przypadku niektórych platform, jak np. Delivery Club, użytkownik musi potwierdzić płatność kodem otrzymanym w wiadomości sms, co również udało się skopiować hakerom i co dało im możliwość powiązania numeru użytkownika z jego kontem bankowym.
Szacuje się, że liczba fałszywych serwisów z miesiąca na miesiąc rośnie. Z danych firmy SearchInform wynika, że w lutym br. ujawniono 53 tego typu domeny, natomiast w kwietniu było ich już 288.
O ile powyższy przykład dotyczy bardziej sfery konsumenckiej, to eksperci ostrzegają, że ekspansja zagraniczna wymaga przygotowania. Oprócz podstawowej wiedzy o rynku i jego możliwościach jedną z najważniejszych rzeczy, aby osiągnąć sukces jest znalezienie wiarygodnego partnera lokalnego. Niestety, wiele firm skoncentrowanych na potencjalnych korzyściach nie weryfikuje, albo często nawet nie wie, w jaki sposób zweryfikować wiarygodność zagranicznego kontrahenta. Co więcej, pandemia sprawiła, że bezpośrednie kontakty biznesowe przeniosły się w sferę wirtualną. Coraz częściej przedsiębiorcy nie poznają swojego partnera i mają z nimi kontakt jedynie mailowy lub telefoniczny. Rodzi to, niestety, pewne niebezpieczeństwa.
Oszuści wykorzystują brak znajomości mechanizmów kontrolnych i podszywają się pod istniejące firmy. Tak więc polski przedsiębiorca może znaleźć swojego rzekomego partnera w internecie, czy zweryfikować autentyczność numerów ewidencji gospodarczej. Wszystko wydaje się być w porządku, do momentu kiedy należy uregulować płatności lub inne zobowiązania – wówczas oszust przepada, a firma pozostaje ze stratą.
Specjaliści ds. bezpieczeństwa wskazują, że o ile jest to możliwe należy unikać dostaw towarów na kredyt bankowy i domagać się uregulowania zaliczki. Zawsze trzeba skontaktować się z firmą, pod którą istnieje podejrzenie, że ktoś się podszywa, w celu sprawdzenia, czy taka osoba rzeczywiście tam pracuje. Często wystarcza samodzielna weryfikacja adresu mailowego, z którego kontaktuje się z nami dana osoba, gdyż adresy osób podszywających się często potrafią minimalnie różnić się od oficjalnych domen.
W czasie ograniczeń związanych z koronawirusem nieocenioną pomocą są spotkania on-line organizowane przez specjalizujące się w tym firmy.